Oznake: #A potem nazwali go bandytą 2002 #A potem nazwali go bandytą online #A potem nazwali go bandytą sa prevodom #A potem nazwali go bandytą filmoviplex #A potem nazwali go bandytą filmovizija #A potem nazwali go bandytą filmotip #A potem nazwali go bandytą gledalica #Studio Filmowe N #anti-communism
Bohaterem dokumentu jest Józef Kuraś, pseudonim"Ogień", góral urodzony i mieszkający w Waksmundzie. W ciągu zaledwie czterech lat (1943-1947) stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najposępniejszą legendą Tatr. Wciąż trwają dyskusje o człowieku, który pozostawił tyle nierozstrzygniętych, kłopotliwych do dziś pytań. Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu - urodził się (1915) i mieszkał w Waksmundzie. W ciągu zaledwie czterech lat (1943 - 1947) stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Od nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę, poprzez członkostwo w AK, "romans" z ludowcami i "karierę" w UB doszedł do postawy skrajnie opozycyjnej wobec władzy komunistycznej i do końca swojego krótkiego zresztą życia (w 1947 roku miał zaledwie 32 lata) walczył wraz ze swoim wiernym oddziałem przeciwko władzy ludowej. Zdradzony przez krajan, otoczony przez wrogów, próbował popełnić samobójstwo. Przewieziony ranny do szpitala, (prawdopodobnie) zażył tam truciznę. Był ofiarą, oprawcą, swoistym fenomenem. Praktycznie "ocenzurowany" od chwili śmierci aż do dziś. Dziś słowo "Ogień" wciąż budzi skrajne emocje. Na jego dźwięk AK - owcy odwracają głowy ze wzgardą, UB - owcy spluwają, sąsiedzi i krewni uparcie milczą, a dawni podkomendni opowiadają mit kończący się rytualnie którąś z pieśni o "Ogniu". Józef Kuraś nie miał pogrzebu. Jego ciała nie wydano rodzinie. Wieść niesie, że przeznaczono je studentom medycyny "dla nauki", którzy jednak odmówili prowadzenia badań na jego zwłokach. "Ognia" nie ma także i Podhale. O to przecież chodziło. Czasem tylko starzy górale śpiewają tragiczne epitafium. Ten konflikt ocen ciągnie się już całe dziesięciolecia. Wciąż trwają medytacje nad tęskniącym, ale zagubionym człowiekiem, który pozostawił niegdyś swoim zwichrzonym życiem tyle nierozstrzygniętych pytań. Pytań kłopotliwych do dziś. Być może dopiero śmierć tych skłóconych ze sobą ludzi jednego pokolenia uspokoi wreszcie Podhale, które w tym filmie jest metaforą całej Polski. Film dokumentalny, 56 min, Polska 2002 Scenariusz i reżyseria: Grzegorz Królikiewicz
Robert Buczkowski. Robert Buczkowski ha estado involucrado con películas tales como Bardzo krótki strajk. 14-15 grudnia 1981 roku, A potem nazwali go bandytą.
Download: A potem nazwali go Bandytą (2002) 348,96 MB Czas trwania: 55 min * Film dokumentalny * Produkcja: Polska * Rok produkcji: 2002 * Dane techniczne: Barwny. 55 Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu - urodził się (1915) i mieszkał w Waksmundzie. W ciągu zaledwie czterech lat (1943 - 1947) stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Od nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę, poprzez członkostwo w AK, "romans" z ludowcami i "karierę" w UB doszedł do postawy skrajnie opozycyjnej wobec władzy komunistycznej i do końca swojego krótkiego zresztą życia (w 1947 roku miał zaledwie 32 lata) walczył wraz ze swoim wiernym oddziałem przeciwko władzy ludowej. Zdradzony przez krajan, otoczony przez wrogów, próbował popełnić samobójstwo. Przewieziony ranny do szpitala, (prawdopodobnie) zażył tam truciznę. Był ofiarą, oprawcą, swoistym fenomenem. Praktycznie "ocenzurowany" od chwili śmierci aż do dziś. Dziś słowo "Ogień" wciąż budzi skrajne emocje. Na jego dźwięk AK-owcy odwracają głowy ze wzgardą, UB-owcy spluwają, sąsiedzi i krewni uparcie milczą, a dawni podkomendni opowiadają mit kończący się rytualnie którąś z pieśni o "Ogniu". Józef Kuraś nie miał pogrzebu. Jego ciała nie wydano rodzinie. Wieść niesie, że przeznaczono je studentom medycyny "dla nauki", a ci, dowiedziawszy się, kogo "poćwiartowali", złożyli i w tajemnicy pochowali szczątki. "Ognia" nie ma także i Podhale. O to przecież chodziło. Czasem tylko starzy górale śpiewają tragiczne konflikt ocen ciągnie się już całe dziesięciolecia. Wciąż trwają medytacje nad tęskniącym, ale zagubionym człowiekiem, który pozostawił niegdyś swoim zwichrzonym życiem tyle nierozstrzygniętych pytań. Pytań kłopotliwych do dziś. Być może dopiero śmierć tych skłóconych ze sobą ludzi jednego pokolenia uspokoi wreszcie Podhale, które w tym filmie jest metaforą całej Polski. # Reżyseria: Grzegorz Królikiewicz# Asystent reżysera: Jacek Królikiewicz# Scenariusz: Grzegorz Królikiewicz# Dokumentacja: Michał Bukowski# Zdjęcia: Stanisław Ścieszko# Współpraca operatorska: Reflex Film# Muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz ("Nieszpory Ludźmierskie" do słów Leszka A. Moczulskiego) Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego ... Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu - urodził się (1915) i mieszkał w Waksmundzie. W ciągu zaledwie czterech lat (1943 - 1947) stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Od nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę, poprzez członkostwo w AK, "romans" z ludowcami i "karierę" w UB doszedł do postawy skrajnie opozycyjnej wobec władzy komunistycznej i do końca swojego krótkiego zresztą życia (w 1947 roku miał zaledwie 32 lata) walczył wraz ze swoim wiernym oddziałem przeciwko władzy ludowej. Zdradzony przez krajan, otoczony przez wrogów, próbował popełnić samobójstwo. Przewieziony ranny do szpitala, (prawdopodobnie) zażył tam truciznę. Był ofiarą, oprawcą, swoistym fenomenem. Praktycznie "ocenzurowany" od chwili śmierci aż do dziś. Dziś słowo "Ogień" wciąż budzi skrajne emocje. Na jego dźwięk AK-owcy odwracają głowy ze wzgardą, UB-owcy spluwają, sąsiedzi i krewni uparcie milczą, a dawni podkomendni opowiadają mit kończący się rytualnie którąś z pieśni o "Ogniu". Józef Kuraś nie miał pogrzebu. Jego ciała nie wydano rodzinie. Wieść niesie, że przeznaczono je studentom medycyny "dla nauki", a ci, dowiedziawszy się, kogo "poćwiartowali", złożyli i w tajemnicy pochowali szczątki. "Ognia" nie ma także i Podhale. O to przecież chodziło. Czasem tylko starzy górale śpiewają tragiczne konflikt ocen ciągnie się już całe dziesięciolecia. Wciąż trwają medytacje nad tęskniącym, ale zagubionym człowiekiem, który pozostawił niegdyś swoim zwichrzonym życiem tyle nierozstrzygniętych pytań. Pytań kłopotliwych do dziś. Być może dopiero śmierć tych skłóconych ze sobą ludzi jednego pokolenia uspokoi wreszcie Podhale, które w tym filmie jest metaforą całej Polski. Dokumentalny Bohaterem tego dokumentu Grzegorza Kró ... Dokumentalny Bohaterem tego dokumentu Grzegorza Królikiewicza jest Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu. Urodzony w 1915 roku, mieszkał w Waksmundzie. Stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci tamtych stron. Wszystko to zdarzyło się w przeciągu czterech lat (1943 - 1947), kiedy to Jerzy Kuraś stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Zasłynął ze swej ogromnej nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę. Potem był członkiem AK. Następnie współpracował z ludowcami i zrobił "karierę" w UB. Szybko jednak doszedł do postawy skrajnie opozycyjnej wobec władzy komunistycznej. Do końca życia walczył wraz ze swym oddziałem z władzą ludową. Żył zaledwie 32 lata. Zdradzony przez krajan, otoczony przez wrogów, próbował popełnić samobójstwo. Przewieziony ranny do szpitala, (prawdopodobnie) zażył tam truciznę. Od tamtej pory w Polsce nie wymawiano jego nazwiska. Zapomniano o nim. Choć "Ogień" wciąż nasuwał wspomnienia... Bohaterem dokumentu jest Józef Kuraś - "Ogień" - pochodz ... Bohaterem dokumentu jest Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu. Urodzony w 1915 roku, mieszkał w Waksmundzie. Stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci tamtych stron. Wszystko to zdarzyło się w przeciągu czterech lat (1943 - 1947), kiedy to Jerzy Kuraś stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Zasłynął ze swej ogromnej nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę. Potem był członkiem AK. Następnie współpracował z ludowcami i zrobił "karierę" w UB. Szybko jednak doszedł do postawy skrajnie opozycyjnej wobec władzy komunistycznej. Do końca życia walczył wraz ze swym oddziałem z władzą ludową. Żył zaledwie 32 lata. Zdradzony przez krajan, otoczony przez wrogów, próbował popełnić samobójstwo. Przewieziony ranny do szpitala, (prawdopodobnie) zażył tam truciznę. Od tamtej pory w Polsce nie wymawiano jego nazwiska. Zapomniano o nim. Choć "Ogień" wciąż nasuwał wspomnienia... Bohaterem tego dokumentu Grzegorza Królikiewicza jest ... Bohaterem tego dokumentu Grzegorza Królikiewicza jest Józef Kuraś - "Ogień" - pochodzący z góralskiego silnego rodu. Urodzony w 1915 roku, mieszkał w Waksmundzie. Stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci tamtych stron. Wszystko to zdarzyło się w przeciągu czterech lat (1943 - 1947), kiedy to Jerzy Kuraś stał się najpierw najjaśniejszą, a potem najbardziej posępną legendą Tatr. Zasłynął ze swej ogromnej nienawiści do hitlerowców, którzy zamordowali jego rodzinę. więcej plików z tego folderu... ''A potem nazwali go bandytą'' - kontrowersyjny dokument o równie kontrowersyjnym Józefie Kurasiu ''Ogniu'' , partyzancie AK, który został funkcjonariuszem UB, by wkrótce przejść do podziemia. Wychowany w tradycji góralskiej i patriotycznej przez całe swoje życie walczył o wolną i suwerenną Ojczyznę. „Wyróżniał się silnym charakterem, góralską „honornością”, graniczącą czasem z butą i brakiem dyscypliny, wynikającym raczej ze szczególnego poczucia godności osobistej i wolności. Ale umiał być bezpośredni, także szczery i miał poczucie humoru. Mimo twardego charakteru cieszył się niekłamaną sympatią. Zaś w ocenie spraw i ludzi był klasycznym wytworem kultury ludowej i góralskiej, zawsze jej dokonywał w kolorach białym lub czarnym. Ludzi dzielił na swoich i obcych, tych, którym można wierzyć i tych, których należy najpierw poznać” - pisał o Kurasiu, Bolesław Dereń w pracy pt. „Józef Kuraś „Ogień” .” Urodził się 23 października 1915 roku we wsi podhalańskiej o nazwie Waksmund, leżącej koło Nowego Targu, u podnóża Turbacza. Był jednym z sześciorga dzieci Józefa i Michaliny z familii Ligęza. Z domu rodzinnego podobnie jak bracia i siostra wyniósł katolickie i patriotyczne wychowanie. Po latach Józef wspomniał swojego ojca następująco: „polecał nam naśladować bohaterów naszych narodowych, jak: Stefan Czarniecki, Tadeusz Kościuszko, książę Józef Poniatowski i innych, czego sam uczył się od tutejszego księdza Józefa Ogonkiewicza, który mieszkał u nas w domu i wpajał mu w umysł swoje nauki... a potem przekazywał je nam – swoim synom i córce... dawał nam osobisty przykład będąc oddanym społecznikiem wsi i patriotą. Założył Kółko Rolnicze, Straż Pożarną, pełnił przez 7 lat funkcję wójta, zorganizował Drużynę Podhalańską, której był prezesem... W latach I wojny światowej przyczynił się do ukrycia dzwonu i sygnaturek miejscowego kościoła przed władzami austriackimi... W 1918 roku stanął na czele manifestacji mieszkańców Waksmundu, która wraz z nim udała się do Nowego Targu, aby zaprotestować przeciw pokojowi brzeskiemu zawartemu między Niemcami, a bolszewicką Rosją Włodzimierza Lenina... 5 lat później utworzył koło Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”, które później w połowie lat trzydziestych działało jako Koło Stronnictwa Ludowego. Jego członkowie, a było ich około 50 spotykali się w każdą niedzielę w domu niejakiego Kurdasa (Franciszka Waksmundzkiego), gdzie czytali i analizowali ludową prasę... W październiku 1931 roku ojciec brał udział w manifestacji ludowców w Nowym Targu, a w 1933 roku w szturmie na Starostwo Nowatarskie... włączył się też do bojkotu wyborów sejmowych w 1935 roku, zaś w czasie wiecu zorganizowanego w 1937 roku ojciec został ciężko pobity przez policję.. był zawsze dla nas wzorem do naśladowania... najstarszy brat Władysław służył w Legionach Piłsudskiego, Wojciech i Jan walczyli z Ukraińcami o Lwów, a także brali udział w wojnie polsko-rosyjskiej w 1920 roku. W czasie okupacji prowadzili akcje partyzanckie, za co Wojciecha i Michała hitlerowcy wywieźli do obozu w Płaszowie, skąd Michał już nie powrócił... W głąb III-Rzeszy została wywieziona moja siostra Maria...”. LATA MŁODZIEŃCZE JÓZEFA KURASIA W latach 1921- 1926 uczęszczał do szkoły powszechnej w Waksmundzie. Gimnazjum w Nowym Targu ukończył w 1933 roku. Następnie pomagał rodzicom w gospodarstwie i zajmował się polityką. Bolesław Dereń w książce zatytułowanej „Józef Kuraś „Ogień” pisał: Józef „rzuca się w wir walki politycznej, jaka toczy się wtedy między opozycją a sanacją. Wszędzie chce być pierwszy, czy to podczas procesu brzeskiego, czy później podczas kłótni z tutejszym księdzem... Walkę tę w szeregach Stronnictwa Ludowego przerywa powołanie go w r. 1936 do odbycia czynnej służby wojskowej.” Początkowo służył w 2 Pułku Strzelców Podhalańskich w Sanoku. Następnie skierowano go do szkoły podoficerskiej Korpusu Ochrony Pogranicza w Głębokiem. Po jej ukończeniu awansował do stopnia kaprala. Dalszą służbę pełnił w Słobódce koło Wilna. Po zakończeniu służby wojskowej wrócił do Waksmundu. Zajął się uprawą roli i polityką podobnie jak wcześniej w okresie przed wojskiem. 13 lutego 1939 roku Józef Kuraś ożenił się z Elżbietą Chorąży. 31 marca tego samego roku zmarła matka Józefa, Michalina Kurasiowa. W maju 1939 roku Kuraś odbył ćwiczenia wojskowe w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich (1PSP) w Nowym Sączu. 3 miesiące później został powołany do wojska w ramach powszechnej mobilizacji kraju, przeprowadzonej w celu jego obrony przed atakiem niemieckim. R. Zasiwski w pracy pt. „1 Pułk Strzelców Podhalańskich 1918 – 1939” o Józefie Kurasiu napisał „ Walczył w szeregach 8 kompanii pod dowództwem kpt. Lucjana Świerczewskiego, w której służył także sierżant podchorąży A. Bachleda z Nowego Targu. Kompania ta, jak i cały pułk, pozostawała od 3 września w ciągłej walce z nacierającym nieprzyjacielem. Jej szlak bojowy wiódł od Limanowej przez Nowy Sącz, Bobową, Szymbark, Jasło, Krosno, Dynów, Birczę, Mościska i Las Janowski. 18 września, na drugi dzień po przekroczeniu polskiej granicy przez armię radziecką, dowództwo 1 PSP postanowiło się poddać, tym bardziej, że ten pułk został okrążony. Rozmowy kapitulacyjne podjął mjr Marcin Serafiniuk – od 10 września dowódca pułku.” Kuraś z innymi żołnierzami planował przedostać się na Węgry, a następnie do Francji. Jednak tego przedsięwzięcia nie udało się im zrealizować. Józef po tułaczce, 14 października 1939 roku, wrócił do Waksmundu, gdzie zajął się gospodarowaniem w rodzinnym majątku oraz dowozem towarów z różnych stron Polski do restauracji w Nowym Targu. W 1940 roku wiózł towar z Żywca i w czasie kontroli dokumentów został zatrzymany przez niemiecki patrol. Ponieważ przy sobie dokumentów nie posiadał aresztowano go i osadzono w prowizorycznym więzieniu w Juszczynie koło Makowa Podhalańskiego. Stamtąd udało mu się zbiec po wyłamaniu kraty z okna. 17 grudnia 1940 roku Kurasiom urodził się syn. Uradowani rodzice nadali mu na imię Zbigniew. DZIAŁALNOŚĆ KURASIA W LATACH 1941-1945 Od czerwca 1941 roku walczył z Niemcami pod sztandarem konspiracyjnej Konfederacji Tatrzańskiej, stanowiącej organizację podhalańskich ludowców. Oddział, którym dowodził zwalczał Gorallenvolk współpracujący z Niemcami, działał przeciw propagandzie nawołującej głównie młodzież Podhala do wyjazdu w głąb III Rzeszy celem podjęcia tam pracy, występował przeciw zarządzeniom niemieckim np. obowiązkowym kontyngentem nakładanym na ludność, czy wywożeniu drzewa do tartaku, które po odpowiedniej przeróbce miało służyć okupantowi na potrzeby wojny. Prowadził też akcje skierowane przeciwko instytucjom działającym na rzecz Niemiec w Łopusznej, Szaflarach, Odrowążu i Ostrowsku. Partyzanci Kurasia w czerwcu 1943 roku rozbroili a następnie zlikwidowali dwóch policjantów Benala i Kruszewskiego, którzy przebrali się za turystów i jak się potem okazało mieli zdekonspirować oddział Józefa Kurasia. W odwecie Niemcy 29 czerwca tego samego roku, otoczyli dom familii Kurasiów, mordując żonę Józefa, Elżbietę, ich syna Zbigniewa i ojca, liczącego wówczas 73 lata. Po egzekucji spalili wszystkie zabudowania należące do Kurasiów. Niemcy jeszcze kilka razy napadali na Waksmund rozstrzelali 5 partyzantów a 33 mieszkańców wywieźli do obozu w Szebniach koło Jasła, zaś końcem września 1943 roku 52 osoby, uznane przez Niemców za szczególnie sprzyjające partyzantom, zostały aresztowane a następnie osadzone w obozie w Płaszowie. Kuraś współpracował z oddziałami Armii Krajowej (AK) w okresie od 10 lipca do 27 grudnia 1943 roku. Stworzono wówczas wspólną grupę partyzancką „Wilk”. Jednak Kuraś zachował autonomię i nie podporządkował się nigdy dowództwu AK. Samego Kurasia oskarżono o okradanie chłopów i samowolne opuszczanie obozu partyzanckiego. Przez jakiś czas trwało śledztwo w jego sprawie. Prawdopodobnie sporządzono na niego pisemny wyrok śmierci. Od wiosny 1944 roku oddział Kurasia ps. „Ogień” , jako najsilniejszy w górach, działał w ramach Ludowej Straży Bezpieczeństwa (LSB) i politycznie był podporządkowany Powiatowemu Kierownictwu Ruchu Ludowego (PKRL) w Nowym Targu. Zgodnie z decyzją Powiatowej Delegatury Rządu oddział „Ognia” dokonywał na Podhalu likwidacji Niemców i ich współpracowników. W październiku 1944 roku umorzono dochodzenie przeciw Kurasiowi – o którym pisałem powyżej. Józef Kuraś podporządkował się dowództwu Armii Ludowej (AL), ale nie zerwał swego związku z PKRL. Wojciech Kuraś (brat J. Kurasia) w swoich wspomnieniach napisał: „ „Ogień” łączył się do walki z wrogiem, z każdym, kto tę walkę prowadził, czy to była Armia Krajowa, czy Armia Ludowa, czy partyzanci ruscy, ale ciągle trwał przy organizacji chłopskiej, bo tam było jego miejsce. Podawanie, że przystał tu, to tam, jest nieprawdziwe i zmyślone. Uznawał wiarę i towarzyszów, czy kolegów wspólnych walk, ale swojej wiary, swoich idei nigdy nie myślał się zaprzeć.” Nieważne było – zdaniem „Ognia” - z jaką siłą się współpracowało w walce z okupantem hitlerowskim, liczył się cel, czyli zwycięstwo nad nim. Partyzanci Kurasia współpracując z oddziałami AL 20 stycznia 1945 roku rozbili pod Klikuszową pokaźną kolumnę niemieckich samochodów ciężarowych. Raniono wówczas około 130 Niemców. W dniach od 26 do 28 stycznia tego roku oddział „Ognia” wraz z żołnierzami Armii Czerwonej brał udział w akcji wyzwoleńczej Nowego Targu i okolic spod okupacji hitlerowskiej. DZIAŁALNOŚĆ KURASIA W LATACH 1945-1947 Po wyzwoleniu Nowego Targu i okolic Kuraś rozwiązał oddział. Partyzanci złożyli broń w obecności komendanta wojennego mjra NKWD Leonida Masłowa. Następnie „Ogień” wraz z ppor. Sieleckim z AL zaczęli tworzyć zalążki przyszłej Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej. Kuraś pełnił funkcję Kierownika Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Nowym Targu. Ciążyły na nim zarzuty o nadmiernym spożywaniu alkoholu, znikaniu z magazynów broni i współpracy z AK. Wkrótce Kuraś zrozumiał, iż Polska, o którą walczył nie istnieje. Nie podobało mu się, że patrioci, którzy toczyli boje z Niemcami o wolną, niepodległą Ojczyznę teraz przez nową władzę ludową są szykanowani, więzieni, wywożeni w głąb Związku Radzieckiego. Szczególnie ostro krytykował aresztowania żołnierzy AK przez władzę Polski Ludowej. Rozpowszechniał informacje o mordzie oficerów polskich w Katyniu, którego dokonał stalinowski NKWD. Józefa Kurasia wezwano, aby stawił się 11 kwietnia 1945 roku w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Ten jednak tego nie zrobił. Udał się kolejny raz w góry, gdzie zaczął organizować nową konspirację i partyzantkę, skierowaną tym razem przeciw komunistom oraz dyktaturze Polskiej Partii Robotniczej (PPR), służącej ZSRR. Kuraś uważał, że należy podjąć walkę z ludźmi umacniającymi socjalizm, którzy stoją na drodze do odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności. Głównie wymieniał tutaj pracowników Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji. Wrogów widział też w Wojskach Bezpieczeństwa Wewnętrznego zmienionych później na Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w Żydach, członkach PPR, o których mawiał: „płatni pachołkowie rosyjscy.” Kuraś prowadził również akcje przeciw kolaborantom niemieckim, nacjonalistom słowackim za ich powojenną działalność antypolską. Wydawał wyroki śmierci na wszelkiego rodzaju przestępców. Szukał pomocy i kontaktów z Zachodu, uznając rząd emigracyjny za jedyną legalną władzę Ojczyzny. Nawiązał współpracę z ugrupowaniem „Wolność i Niepodległość” oraz z oddziałem Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ). 21 kwietnia 1946 roku w Wielkanoc Kuraś pojął za żonę Czesławę Polaczyk. Ślubu udzielił im ks. Józef Dewera proboszcz parafii w Ostrowsku. Wybranka Kurasia była córką Bronisława, z którym współpracował w konspiracji już od dłuższego czasu. WYKAZ NIEKTÓRYCH AKCJI PRZEPROWADZONYCH PRZEZ ODDZIAŁ KURASIA 17 kwiecień 1945r. - zlikwidowanie 4 funkcjonariuszy PUBP w Nowym Targu. 11 maj 1946r. - rozbrojenie i zlikwidowanie 7 milicjantów na posterunku w Łapszach Niżnych. 11 lipiec zastrzelenie Jana Racławskiego współpracującego z Niemcami w okresie okupacji i z komunistami po wojnie. 18 sierpień „Ogniowi” uwolnili 62 więźniów z więzienia św. Michała w Krakowie. Zostali oni uwięzieni przez komunistów za działalność w AK, NSZ, i w Batalionach Chłopskich (BCH). Podczas akcji zabrano dużą ilość broni z wartowni. 25 sierpień 1946r. - uwolnienie ze szpitala św. Łukasza w Krakowie partyzantów Kurasia tj. Tadeusza Pulmańskiego i Eugeniusza Kajdrysa. 22 styczeń zabito w Wyciążach koło Krakowa Karolczyka i Bentkowskiego za współpracę z PPR i UB. Józef Kuraś w jednej z ulotek z 1946 roku, skierowanych do mieszkańców Podhala ostrzegał: „ Pamiętajcie, że wszyscy zdrajcy, którzy wyrzekli się polskości wstępując w szeregi konfidentów UBP, KBW, MO, ORMO lub zajęli kierownicze stanowiska celem śledzenia i tępienia prawdziwych Polaków, będą na każdym kroku wieszani i strzelani nie patrząc na ich pochodzenie, a dobytek ich zostanie skonfiskowany na rzecz oddziałów partyzanckich. Pamiętajcie, że jest to dla was – wyrzutki społeczeństwa- ostatnie upomnienie.” ŚMIERĆ KURASIA Najważniejszą sprawą dla PUBP w Nowym Targu było rozbicie oddziału Kurasia. Wcześniej podjęto kilkanaście nieudanych akcji. Powiodła się dopiero ta ostatnia z 1947 roku. Najpierw uzyskano informację, że obóz „Ognia” usytuowany jest w górach za Turbaczem. Następnie uzgodniono plan operacji, którą dowodził kpt. Dworakowski. Do dyspozycji miał 100 żołnierzy i kilku funkcjonariuszy UB. Wyruszono na obóz Kurasia 17 lutego 1947 roku. Następnego dnia siedzibę zdobyli komuniści. Partyzanci wycofali się, a następnie ukryli w okolicznych wsiach. Sam Kuraś udał się do domu Zagatów w Ostrowsku. Wkrótce miejsce pobytu „Ognia” zostało zdradzone. Żołnierze i funkcjonariusze UB otoczyli zabudowania rodziny Zagatów. Wywiązała się walka. Ponieważ dom Zagatów płonął Kuraś uciekł do sąsiedniego budynku, którego właścicielką była Maria Pach i ukrył się na strychu. I ten dom wkrótce otoczyli żołnierze Polski Ludowej. K. Strzelewicz w artykule pt. „Jak zginał „Ogień” pisał: „ Józef Kuraś postrzelił się śmiertelnie. Czterej żołnierze, którzy po samobójczym strzale watażki wdarli się na strych, ujrzeli „Ognia” w agonii, z rozwaloną skronią, z odkrytym mózgiem. Jego ręka uzbrojona w pistolet podnosiła się raz po raz konwulsyjnie... „Ogień” leżał nieprzytomny, miał zamknięte oczy... a my, doceniając w pełni wagę życia przywódcy bandy, jako źródła informacji, za wszelką cenę chcieliśmy go ocalić. Dlatego szybko przenieśliśmy rannego na ciężarówkę i po udzieleniu mu pierwszej pomocy przez sanitariusza KBW pomknęliśmy do oddalonego o 10 km Nowego Targu prosto do szpitala. Wyruszyliśmy ok. godz. 15-16. Szpital otoczony został kordonem żołnierzy KBW, zaś wewnątrz znajdowała się dodatkowa obstawa Milicji i UB.” Józef Kuraś zmarł 22 lutego 1947 roku. Jego zasługi upamiętniają tablica – umieszczona na dzwonnicy znajdującej się obok świątyni w Juszczynie- z napisem: „ mjr Józef Kuraś Syn Ziemi Podhalańskiej ps. „Ogień” zamordowany przez UB w 1947r. Miejsce Grobu Nieznane Walczył i zginął za Polskę bez komunizmu.” Pomnik w Zakopanem przy ulicy Kościuszki odsłonięty w 2006 roku przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i syna „Ognia”- Zbigniewa Kurasia. Pomnik pod Turbaczem odsłonięty w 2012 roku z napisem: „ Pamięci Żołnierzy Konfederacji Tatrzańskiej, Armii Krajowej, Ludowej Służby Bezpieczeństwa, Zgrupowania „ Błyskawica”, Józefa Kurasia „Ognia”, oddziału „Wiarusy” walczących w Gorcach o niepodległość Polski i wolność człowieka z niemieckim i komunistycznym zniewoleniem w latach 1942 – 1949.” Kazimierz Surzyn Źródła: Bolesław Dereń, Józef Kuraś „Ogień”, Monografia Makowa Podh., R. Zasiwski, 1 Pułk Strzelców Podhalańskich 1918-1939, K. Strzelewicz, Jak zginął „Ogień”, G. Królikiewicz – film dokumentalny „A potem nazwali go bandytą”, A. Kołakowski – piosenka „ Epitafium dla majora Ognia”. A potem nazwali go bandytą. NR Director Grzegorz Królikiewicz. Starring Ewa Wiśniewska Józef Kuraś "Ogień" Movie Details Full Cast & Crew. Cast & Crew. Ewa Wiśniewska
Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) oraz obsady (kto występuje) dla A potem nazwali go bandytą. Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program. W przypadku braku A potem nazwali go bandytą w ramówkach jakiekogokolwiek kanału wyświetlona jest lista poprzednich emisji z ostatnich 30 dni. Brak informacji na temat poprzednich i przyszłych wyświetleń oznacza, że żadna z ponad 180 stacji obecnych w programie telewizyjnym nie nadawała audycji i nie planuje tego w najbliższym czasie. Na stronie znajdują się informacje na temat tego kiedy będą powtórki lub kiedy będzie powtórka audycji A potem nazwali go bandytą. Poprzednie emisje A potem nazwali go bandytą w telewizji Emisja A potem nazwali go bandytą miała miejsce: 2019-01-25 09:50 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą Opis (streszczenie): Film dokumentalny poświęcony pamięci mjr Józefa Kurasia ps. "Ogień" (1915 - 1947), pochodzącemu z góralskiego, silnego rodu, który urodził się i mieszkał w Waksmundzie. W latach 1943 - 1947 stał się promienistą a potem posępną legendą Tatr. Czas trwania: 55min. / Polska / 2002 / film dokumentalny 2019-01-24 16:45 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą 2018-11-14 02:50 A potem nazwali go bandytą Czas trwania: 55min. / Polska / 2002 / film dokumentalny 2018-05-01 05:35 A potem nazwali go bandytą 2018-04-30 11:25 A potem nazwali go bandytą 2018-03-05 07:00 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą 2018-03-02 16:20 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą 2018-01-25 07:00 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą 2018-01-24 16:10 Historia Polski - A potem nazwali go bandytą 2017-09-23 01:00 Rzeczpospolita partyzancka - A potem nazwali go bandytą Czas trwania: 55min. / Polska / 2002 / film dokumentalny 2017-09-14 09:50 A potem nazwali go bandytą 2017-08-14 23:55 Żołnierze niezłomni - A potem nazwali go bandytą Czas trwania: 55min. / Polska / 2002 / film dokumentalny
A potem nazwali go bandytą . Aby uzyskać dostęp do listy legalnie działających serwisów, musisz się zarejestrować. Utwórz konto za darmo. UZYSKAJ DOSTĘP.
Józef Kuraś – pseudonim „Ogień”, bo o nim jest ten film, pochodzi z góralskiego silnego rodu. Urodził się i mieszkał w Waksmundzie. W latach 1943 – 1947 stał się promienistą, a potem posępną legendą Tatr. Ten „Król Podhala” pojawił się z cierpień i osobistego odwetu wobec hitlerowców; z niepojętych dzisiaj dla nas archaicznych odruchów instynktu wolności i osłupiającego sąsiedztwa dobra ze złem: patosu miłości do swoich, do Tatr oraz z nienawiści wobec rywali do władzy; z wierności sobie i ze zdrady przysięgi; z kariery i z pochodu w Tatry, żeby walczyć o swoje z komunistyczną władzą – nagle przez Ognia znienawidzoną. Ofiara Oprawca Fenomen Ocenzurowany: od śmierci w roku 1947, aż po dzisiejszy dzień. Dziś na słowo „Ogień” akowcy odwracają głowy ze wzgardą, spluwają, sąsiedzi i krewniacy milczą uparcie, a dawni podkomendni opowiadają mit kończący się rytualnie którąś z pieśni o „Ogniu”… Pogrzebu „Ogień” nie miał, ciała nie wydano rodzinie. Podhale go nie ma: i o to chodziło. Czasem tylko stare góralki śpiewają tragiczne epitafium: nad tęskniącym, ale zagubionym człowiekiem, który kiedyś postawił – swoim zwichrzonym życiem – tyle nie rozstrzygniętych pytań. Pytań kłopotliwych do dziś. Czy ustaną? Być może dopiero śmierć tych skłóconych ze sobą ludzi jednego pokolenia uspokoi Podhale, które w tym filmie jest metaforą całej Polski. Informacje na temat obsady i ekipy Rok produkcji: 2002 Scenariusz i reżyseria: Grzegorz Królikiewicz Dane techniczne: BTC-SP, barwny. 55’34” Zdjęcia: Stanisław Ścieszko Dźwięk: Robert Buczkowski & Jerzy Wiktor Tła i efekty: Henryk Zastróżny, Marzena Majcher Opracowanie muzyczne: Marzena MajcherMuzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz Montaż: Rafał Salata, Jacek Królikiewicz, Grzegorz Królikiewicz Kreacja aktorska: Ewa Beata Wiśniewska Kierownictwo produkcji: Bogna Janiec Asystent reżysera: Jacek Królikiewicz Dokumentacje: Michał Bukowski Konsultacja: Kazimierz Garbacz Współpraca: Bogumiła Dąbrowska Współpraca: Reflex Film Producent Wykonawczy: Studio Filmowe „N” dla Programu 1 TVP Kierownik Redakcji Filmu Dokumentalnego Program I Andrzej Fidyk Realizatorzy składają serdeczne podziękowania za życzliwość, pomoc i współpracę: bohaterom filmu: za zgodę na wykorzystanie ich wypowiedzi i pieśni Instytutowi Pamięci Narodowej – Oddziały w Krakowie i Warszawie a w szczególności Panu Prof. Witoldowi Kuleszy Panu Bolesławowi Dereniowi Panu Maciejowi Korkuciowi Panu Maciejowi Psarskiemu za użyczenie unikatowych zdjęć Panu Marianowi Gromadzie za użyczenie obrazu pt. „Byli chłopcy byli” Panu Wojciechowi Noworolskiemu za użyczenie wnętrz „Kawiarni Noworolski” na Starym Rynku w Krakowie tytuł: "A potem nazwali go bandytą"Produkcja: PolskaRok produkcji: 2002Dane techniczne: Barwny. 55 min.Reżyseria: Grzegorz Królikiewicz Józef Kuraś ps "OGIEŃ" - CDA Wyszukiwanie odpowiedzi.. waAE.
  • bc04p2mbkf.pages.dev/283
  • bc04p2mbkf.pages.dev/124
  • bc04p2mbkf.pages.dev/236
  • bc04p2mbkf.pages.dev/25
  • bc04p2mbkf.pages.dev/20
  • bc04p2mbkf.pages.dev/171
  • bc04p2mbkf.pages.dev/178
  • bc04p2mbkf.pages.dev/283
  • bc04p2mbkf.pages.dev/153
  • a potem nazwali go bandytą