Naukowcy z NASA opracowali projekt marsjańskich domków dla pierwszych astronautów, którzy postawią stopę na Czerwonej Planecie. Zaproponowali nietypowe rozwiązanie – nadmuchiwane domki z lodową kopułą. Lokum ma zapewniać ochronę przed ekstremalnymi temperaturami i promieniowaniem wysokoenergetycznym. Myśląc o lodowy domku widzimy oczami wyobraźni igloo. Nie jest to jednak do końca to, o co chodzi projektantom marsjańskiego mieszkania. Będzie to nadmuchiwane, tubalne urządzenie, które po napompowaniu pokryje się grubą warstwą ochronnego lodu. Projekt Mars Ice Home ma kilka zalet, które sprawiają, że jest to atrakcyjna koncepcja. Jest lekki i może być transportowany oraz wzniesiony za pomocą prostych robotówi, napełniając się wodą przed przybyciem załogi. Projekt wykorzystuje substancje znajdujące się na Marsie, a ponieważ woda w lodowym domku mogłyby zostać zamieniona na paliwo rakietowe dla pojazdu odlatującego z Marsa, sama konstrukcja może służyć również jako zbiornik paliwa. Głównym celem koncepcji Ice Home jest ochrona astronautów przed promieniowaniem wysokoenergetycznym, takim jak promieniowanie kosmiczne, które może przeniknąć przez marsjańską atmosferę. Promienie te mogą prowadzić do uszkodzenia komórek, podnosząc ryzyko problemów zdrowotnych – raka oraz ostrej choroby popromiennej. Ponieważ lód jest bogaty w wodór, działa jak tarcza przed promieniami, co czyni go doskonałą pokrywą chroniącą astronautów. “Materiały tworzące lodowy dom będą musiały wytrzymać wiele lat użytkowania w trudnym marsjańskim środowisku, wystawione m. in. na promieniowanie ultrafioletowe, promieniowanie naładowanych cząstek, atomowego tlenu, nadchloranów, a także burz piaskowych” wyjaśnia badaczka Sheila Ann Thibeault, z Centrum Badawczego Langley. Poza walorami izolacyjnymi, Ice Home byłby również super lżejszy w porównaniu do innych pomysłów, które zakładają budowę domków jeszcze na Ziemi przed wystrzeleniem ich na Marsa. Jednym z najlepszych sposobów na przetrwanie ludzi na Marsie jest zakopanie się pod ziemią, która oferuje najlepszą ochronę ze wszystkich możliwych materiałów na powierzchni. Do czasu wykopania podziemnych schronów, konieczne będzie korzystanie z tymczasowych budynków – dmuchany namiot z lodową pokrywą mógłby idealnie spełniać tę rolę. Aby wykopać należyte podziemne przestrzenie, trzeba by jednak przetransportować na planetę urządzenia wiertnicze – ta koncepcja jest niezwykle skomplikowana logistycznie i niezwykle droga. Domki mogłyby pokryć się lodem na Marsie w zaledwie 400 dni, oczekując na przybycie astronautów. Mimo iż projekt jest na razie w fazie koncepcyjnej wygląda niezwykle obiecująco, oferując rozwiązanie dla wielu problemów przyszłych kolonizatorów. Źródło: NASA
Mieszkać na Marsie. Rozpoczęty przez ufolog2 , 16.02.2006 - 16:44 « Poprzednia; Strona 4 z 4 ; 2; 3; 4; Zaloguj się, aby dodać odpowiedź Członkowie Ekipy Friza nie mieszkają już razem, a osobno. Czy to zwiastuje zbliżający się koniec grupy youtuberów? Sprawdźmy, co na ten temat sądzą internauci oraz inni twórcy. Ekipa Friza – najpopularniejsi polscy youtuberzy W 2018 roku Karol "Friz" Wiśniewski wpadł na pomysł, którego wcześniej nie było na polskim YouTube. Z jego inicjatywy powstała grupa internetowych twórców – Ekipa. Kilku youtuberów wprowadziło się do podkrakowskiej willi i zaczęło tworzyć wspólne filmy. Zgrana paczka przyjaciół zaczęła w ekspresowym tempie zdobywać fanów. Do dziś materiały nagrywane przez Ekipę oglądają setki tysięcy osób. Niestety, wszystko, co dobre, musi mieć swój koniec. W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się głosy, że Ekipa Friza powoli dobiega końca. Youtuberzy nie mieszkają już pod jednym dachem Friz w ostatnich wywiadach nie ukrywa, że grupa influencerów ma już szczyt popularności za sobą. Warto wspomnieć, że zeszły rok był przełomowy dla Ekipy. Światło dzienne ujrzały nie tylko popularne lody i napoje, ale też płyta "Sezon 3" oraz własny rollercoaster w EnergyLandii. Po prawie czterech latach wspólnej aktywności nadszedł jednak czas na to, aby każdy poszedł w swoją stronę. Youtuberzy podjęli decyzję, aby zakończyć projekt "Dom Ekipy" i zamieszkać osobno. Niedawno Friz i Wersow kupili własną willę, a pozostali członkowie grupy przeprowadzili się do innych nieruchomości. Ekipa Friza dobiega końca? W sieci rozgorzała dyskusja na temat końca Ekipy Friza. Czy rzeczywiście internetowi twórcy nie będą już tworzyć wspólnych materiałów? Tematem zajął się youtuber ZeboPL, który przeanalizował ostatnie poczynania członków Ekipy. Okazuje się, że na niedawnej parapetówce u Friza i Wersow była jedna część grupy, zaś na takiej samej imprezie u Murcix – druga. Twórca wskazał, że może być kilka przyczyn tego "nieformalnego podziału". Wśród nich pojawia się zmęczenie po kilku latach wspólnego mieszkania oraz ewentualne spięcia. Może serio są zmęczeni sobą lub serio się nie lubią. Nie wiadomo, co tam się prywatnie robi, ale jest to przykre z perspektywy widza, jak to wygląda. Wiadomo, oni wiedzą najlepiej, co tam się dzieje. My możemy się tylko domyślać – mówi ZeboPL. Czy Ekipa Friza rzeczywiście dobiega końca? Choć twórcy nie mieszkają już razem, to niewykluczone jest, że dalej będą powstawać materiały z całą grupą. Niemniej, każdy z członków Ekipy będzie teraz najprawdopodobniej rozwijać karierę na własny rachunek. Dlatego dopiero za jakiś czas przekonamy się, czy decyzja o zakończeniu projektu "Dom Ekipy" była słuszna. A Wy co o tym myślicie? Weronika Sowa nie przestaje zachwycać. Ostatnio 25-latka zamieściła na swoim Instagramie obłędne kadry z podróży do USA. Influencerka zdecydowanie nie należy do osób, które wstydzą się... Jezus na Marsie. Philip José Farmer Wydawnictwo: Phantom Press Seria: Fantasy & SF fantasy, science fiction. 223 str. 3 godz. 43 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. Z okładki: Cała ludzkość obserwuje z zapartym tchem lądowanie pierwszego człowieka na Marsie. Wykonawcą nowego, wielkiego kroku ludzkości jest twórca wyprawyNic więc zatem dziwnego, że choć rakiet i statków kosmicznych jeszcze nie ma, to już powstają projekty pojazdów, systemów utrzymania życia czy habitatów, w których moglibyśmy mieszkać na innych mówi się o załogowej eksploracji przestrzeni kosmicznej, myślimy przede wszystkim o potężnych rakietach, przestronnych statkach kosmicznych, na których astronauci, tudzież przyszli koloniści, przemierzaliby pustkę przestrzeni międzyplanetarnej (a w bardzo odległej przyszłości być może międzygwiezdnej).Gdy jednak zaczniemy nieco dokładniej zastanawiać się nad realizacją takich misji pojawia się jeden zasadniczy problem: przyciąganie ziemskie, które utrudnia zabranie zbyt dużej ilości ładunku z Ziemi. Cokolwiek byśmy nie zrobili, to domów sobie z Ziemi nie wyniesiemy w przestrzeń kosmiczną, aby postawić je na powierzchni Księżyca czy Marsa. Będziemy zmuszeni zbudować je na miejscu, z tego co tam będzie dostępne. I właśnie teraz, wiele zespołów badawczych na świecie zajmuje się poszukiwaniem optymalnych sposobów budowy habitatów poza Ziemią. Księżyc: regolit i... mocz astronautów Jakkolwiek absurdalnie może to brzmieć, to właśnie takie rozwiązanie zaproponowali europejscy naukowcy z Norwegii, Hiszpanii, Holandii i Włoch jakieś pół roku temu. Mocznik zawarty w moczu można wykorzystywać jako plastyfikator, dodatek do betonu, który będzie ułatwiał tworzenie odpowiednich schronów z regolitu na ramach swojego projektu inżynierowie tworzyli mieszaniny analogu regolitu księżycowego z różnymi plastyfikatorami, w tym także z mocznikiem. Powstałe w ten sposób mieszaniny następnie umieszczano w drukarkach 3D i wykorzystywano do budowania różnych cylindrów. Powstałe w ten sposób struktury następnie poddawano ogrzewaniu i ochładzaniu, które miało przypominać warunki panujące na powierzchni Księżyca, tam gdzie dzień i noc trwają po 14 ziemskich dób. Okazało się, że już po ośmiu takich cyklach, struktury z mocznika i regolitu cieszyły się bardzo dużą wytrzymałością. Mars: marsjański regolit i... skorupiaki Mars jest najlepszym miejscem w Układzie Słonecznym dla misji załogowych. Powierzchnia Czerwonej Planety najbardziej spośród obiektów Układu Słonecznego przypomina powierzchnię Ziemi. Jeżeli ludzie kiedykolwiek mają szansę zamieszkać gdziekolwiek poza Ziemią, to ich celem będzie zmienia to jednak faktu, że obiektywnie rzecz biorąc, nie jest to miejsce przyjazne dla ludzi. Ludzie, którzy znajdą się na Marsie będą wystawieni na bardzo niską temperaturę, ponad sto razy rzadsze ciśnienie niż na Ziemi oraz na działanie ogromnej ilości promieniowania kosmicznego. Z tego też powodu jednym z najważniejszych zadań pierwszych ludzi na Marsie będzie znalezienie naturalnego schronienia lub zbudowanie własnego. Z uwagi na fakt, że materiałów budowlanych astronauci nie zabiorą ze sobą (bo grawitacja), to będą musieli poradzić sobie z tym co zostaną na miniatura habitatu marsjańskiegoBadacze z Singapurskiego Uniwersytetu Technologicznego postanowili sprawdzić czy do budowy marsjańskich habitatów nie przyda się jeden z najbardziej powszechnych polimerów na Ziemi: chityna. Chitynę jako taką znajdziemy na Ziemi niemalże we wszystkich organizmach, choć najczęściej kojarzy nam się ona z pancerzami tym celu, podobnie jak zespół od habitatu księżycowego, inżynierowie spróbowali połączyć włókna z chityny z minerałami przypominającymi regolit na swoim artykule opublikowanym w periodyku PLoS ONE naukowcy opisują jak przy wykorzystaniu prostych reakcji chemicznych oraz podstawowych narzędzi, byli w stanie stworzyć z marsjańskiego piasku i chityny ze stawonogów tzw. biolit, z którego udało im się stworzyć miniaturową wersję habitatu, a nawet klucz do śrub. Sam biolit powstał z powyższych dwóch składników potraktowanych wodorotlenkiem sodu, który na Marsie można uzyskać w procesie hydrolizy. Powstały w taki sposób materiał przypomina według badaczy beton, ale jest dużo miasta marsjańskiego opracowana przez InnSpace team. Czy materia organiczna faktycznie zbuduje domy na innych globach? Nie wiadomo. Wykorzystanie materii organicznej z Ziemi (albo dostarczanych przez astronautów) to zupełnie nowatorskie podejście do tematu budowania baz załogowych poza Ziemią. Nawet filmy sci-fi, które zazwyczaj pokazują odważniejszą od rzeczywistości wersję przyszłości, zakładają mozolne wożenie materiałów na Księżyc, Marsa i dalej. Przy projektowaniu swoich wizji miast marsjańskich nigdy nie rozważaliśmy wykorzystania materiałów biologicznych. Choć ciekawa, to jest to według nas bardzo odległa perspektywa. Trudno mówić o wykorzystaniu czegoś takiego na Marsie, skoro jeszcze nie wykorzystywaliśmy takich technik na Ziemi, oczywiście nie licząc niewielkich próbek, w niewielkiej skali, w warunkach laboratoryjnych. Jeżeli dołożymy do tego problemy z transportem i obsługą materii organicznej na miejscu, na Marsie czy Księżycu, to wygląda to na naprawdę karkołomny pomysł- mówi w rozmowie ze Spider's Web Justyna Pelc, z zespołu InnSpace team odpowiedzialnego za stworzenie projektu samowystarczalnej kolonii marsjańskiej dla 1000 osób, który w międzynarodowym konkursie Mars Colony Prize zajął 5. miejsce. Niezależnie od wszystkiego badacze kontynuują swoje badania tak, aby być gotowym gdy już problem transportu międzyplanetarnego zostanie rozwiązany. Wypadałoby już wtedy mieć z czym polecieć i lepiej żeby to był dobrze opracowany przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.Nie warto mieszkać na Marsie Nie warto mieszkać na Wenus Na Ziemi życie jest ciekawsze Powtarzam Wyspa, drzewo, zamek (autor / wykonawca: Perfect) W spadku po dziewczynie wyspa mi została F7+ G6 G6 F7+ Dziesięć kroków długa, z piasku była Odpowiedzi Miliony lat temu woda wyparowała ponieważ warstwa atmosfery była zbyt cienka by utrzymać wodę w ciekłej postaci. Mars nie ma pola magnetycznego jak Ziemia, które to pomaga chronić atmosferę przed wpływem niszczącego promieniowania słońca. Jeśli życie pojawiło się na marsie było to miliony lub raczej miliardy lat temu. Zachowanie [do naszych czasów] dowodu jest niezwykle trudne. A więc dowód może tam być. Chyba, że życia nigdy tam nie było. Marsie nie ma życia bo;-Nie ma wody, która jest składem każdej istoty na Ziemi, -Nie ma dwutlenku węgla które jest również składem i otoczenie nie sprzyja ewolucji;-Latający Potwór Spagetthi stworzył życie tylko na coś miałoby już wyjść, to istota która nauczy się oddychać..Bez tlenu (?), odżywiać się energią..No nie wiem, z burz na Marsie,i musiałoby mieć temperaturę otoczenia , czyli chyba zerową, nie mogłaby nic słyszeć, nie mogłaby mieć smaku, węchu czy innych. blocked odpowiedział(a) o 10:28 Albert Einstein wysunął teorię, jako że w danym układzie słonecznym może istnieć tylko jedna cywilizacja. Taka zasada. Ewentualnie można też ten problem rozwiązać twierdzeniem, że tak samo jak są puste domy - tak samo są puste planety, co nie oznacza, że nie można na nich masz rację teoretycznie. Kosmici są różni. Organizmy żywe dostosowują się do terenów. A dlaczego akurat na tej Ziemi? Kwestia losu. Innym kopytem jest już objaśnienie co to "istota żywa". My możemy jak na razie mówić o istocie żywej na podstawie obserwacji - istota żywa potrzebuje wody, tlenu zazwyczaj, porównujemy ją do siebie, a człowiek nie mógłby na planecie - dla nas "jałowej" - istnieć. Ja pojmuję organizm żywy nieco inaczej, jako po prostu inną rasę o innych właściwościach, ale naukowcy szukają organizmu żywego podobnego do nas, bo jak na razie możemy posiąść tylko jedną definicję - i wtedy Mars staje się planetą, na której życie istnieć nie może, no, przynajmniej teraz, nie zapominajmy o terraformowaniu planet (szereg działań mających na celu takie zmodyfikowanie planety i otrzymanie postaci, na której mogłoby istnieć życie ludzkie) i uzupełnianiu późniejszym ekosystemu. W marsa poprostu trafił rozbłysk gamma , a wtedy z planety robi sie sucha pestka blocked odpowiedział(a) o 22:41 Bo lepsza warstwa ochronna ozonu i wogóle. Ale woda i gazy to nie wszystko. Materia organiczna(a tym bardziej organizmy żywe) by wytworzyć się potrzebują składników(katalizatorów), które na Marsie nie występują. sobek121 odpowiedział(a) o 23:25 może mogło by być jak łazik stwierdził że tam jest atmosfera! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub